List Pożegnalny.

nrvn

ale przynajmniej Cię nie zaślepiła i masz swoje zdanie. chociaż sytuacja pewnie cholernie trudna. nie umiem ocenić.

boddah

też tak uważam, z tymi babami to zawsze problem

Jomadafaka

nrvn

miłość jest ślepa. Kurt w końcu jednak przejrzał na oczy, ale to nie wyszło mu na dobre. chociaż w sumie tak czy inaczej nie musi się już z nią męczyć ..

boddah

możliwe, że do czasu, ona nadal pewnie go nawiedza tam gdzie on jest..

Hekate

Nie wiem czy to prawda ale gdzieś czytałam że wszystkie 2 listy Kurta nie miały treści samobójczej a jak już to nie oto mu chodziło w każdym liście Kurt mówił (a raczej chciał naprowadzić Courtney ) że chce wyjechać z Seattle na pewien czas i żeby go nie szukała a nie się zabić

nrvn

nie wiem dokładnie, o jakich dwóch listach mówisz, ale wiem, że pierwsza część listu pożegnalnego nie mówiła nic a nic o samobójstwie. druga mogła trochę na to wskazywać, ale była napisana innym charakterem pisma, więc nie wierzę, ze napisał to Kurt. Szczególnie, że w rzeczach Courtney znaleziono kartkę, na której ktoś jakby ćwiczył pisanie liter. coś tu nie gra, prawda?

Hekate

nie gra ? bardzo nie gra

boddah

Hekate

ja tez czasami źle coś napiszę ale ja o tych listach na jakimś portalu czytałam i tam było że Kurt chce wyjechać z Seattle a nie się zabić czy jakoś tak ...

nrvn

z tego co wiem, chciał po pierwsze rozstać się z Nirvaną, co było Courtney nie na rękę (cash!), po drugie chciał się rozstać z żoną, ale nie wiem czy to akurat było ujęte w jakimś liście. w każdym razie pierwszy powód - tak. a myślę, ze rozstanie się z zespołem nie jest równoznaczne z samobójstwem.

Elisabeth

Hekate

ja słyszałam na jej urodzinach były też podobizny Kurta

Elisabeth

Ale zatkało mnie...jak tak można...A on ją TAK kochał...

Hekate

o to wszystko przez tą pojebaną mamusie