proszę..

Nolika

nie no dziwczyny, wzdycham.. ja chce umrzeć, jestem jebaną ciotą , rycze słuchając Nirvana-Mariegold
nie wiem po co to tu pisze..ale czuje sie jak debil, w szkole siadam gdzieś w ostatniej ławce, gadam sama do siebie, bo w sumie nikt mnie i tak nie słucha..
nie no ja chce zginąc

Nolika

boddah

droga Manłelu..

Rozumiem Twoje cierpienie i prawdopodobnie wiem czym jest spowodowane. Wiedz, że rozumiem Twój ból. Jednak umieranie nie byłoby najlepszym rozwiązaniem(sama chciałam to zrobić i miałam kilka prawie prób samobójczych) to tylko uciekanie od złej i szarej codzienności. Ja w swoim życiu przyjęłam pewną zasade: Skoro wchodzisz pod górke to prędzej czy później z niej zejdziesz tzn, że prawdopodobnie teraz masz zły okres w swoim życiu, podobnie jak ja, czujesz ze nikt Cie nie rozumie ale musisz poczekać i niedługo wszystko jakoś się ułoży, przecież to byłoby straaasznie nie fair gdybyś ciągle miała być nieszczęśliwa. A więc najlepiej zwróć uwage na wszystkie dobre rzeczy w Twoim życiu a o złych staraj się zapominać. Rób to co lubisz. Mi np pomaga słuchanie irlandzkiej muzyki ludowej i patrzenie się w jakiś punkt na suficie, skupiam sie na nim i jest ok. Więc spróbuj zacząć od nowa i jakoś to poukładać Smile

) Pamiętaj, że ja jestem z Tobą!

Nolika

przeciez wiesz jak u mnie jest.. jest ciężko, au Ciebie też nie jest najlepiej.. i jest ciężko, po prostu..

boddah

pare razy próbowałam nawet niedawno. W sumie nie chce tego tu ujawniać i płakać jakie to życie jest paskudne i sie zabije i łaaaaaa. Powtarzam sobie, że to nie jest ucieczka od cierpienia. Jest początkiem większego bólu-duchowego.

Nolika

ja znów umieram

boddah

jeśli Ty umrzesz to ja razem z Tobą.

Nolika

ta..? nie da sie tak, wiesz

boddah

mozna jakos. Ej ale z miłości to nie można umrzeć.

Nolika

Hmm.. niestety